Napchani wielkanocnymi jajami, babkami i białą kiełbasą postanowiliśmy utrzymać tradycję śmingusa dyngusa mocząc się w kanionach i przy okazji spalając, przyswojone przez Święta Wielkiej Nocy, kalorie. Miało być ciepło, canyoningowo i tan
Od dłuższego czasu myślałem o czymś takim , jak bieg na Kasprowy. Kocham te góry. Jeździłem po nich na rowerze (oczywiście tam gdzie wolno), wędrowałem a teraz spróbowałbym biegu. No i przyszedł ten dzień.
Moje upodobania wspinaczkowe od lat pozostawały niezmienne i w nieukrywany sposób faworyzowały linę. Bouldering wywoływał u mnie zawsze reakcje dwojakiej natury, wyrażane zgoła inną mimiką twarzy, bazującą jednak na tym samym elemencie - uśmi